„Otwierając ul po raz pierwszy, doznajemy takiego wrażenia, jak gdybyśmy zdzierali oponę z jakiegoś przedmiotu nieznanego i może kryjącego nawet niespodzianki groźne, lub straszne, na przykład grobowiec. Utworzyła się legenda o niebezpieczeństwie pszczół (…) To prawda, że z ula otworzonego nieostrożnie przez kogoś, kto nie zna i nie szanuje charakteru i obyczajów mieszkanek, wyłania się w oka mgnieniu kłąb furyj, dyszących heroizmem wściekłością i żądzą pomsty. Ale bardzo rychło przyswoić sobie można zręczność potrzebną dla obchodzenia się z ulem właściwie i bez żadnych złych skutków. Starczy odrobina dymu wpuszczonega w danej chwili do wnętrza, odrobina zimnej krwi i łagodności, a uzbrojone doskonale wojowniczki pozwolą się ogołocić ze wszystkiego, nie myśląc wcale wyciągnąć szpady”
Maurycy Maeterlinck, 1949, „Życie pszczół”