Już ludzie pierwotni skradali się do lasów i odbierali dzikim pszczołom miód. Szybko poznali jego drogocenne właściwości i wyśmienity smak. Oznacza to, że miód w naszej diecie jest od zarania dziejów. Aż trudno uwierzyć, że nie gości w każdym polskim domu. Według Instytutu Żywienia
i Żywności miód jest produktem zdrowym i zalecanym do ujęcia go w zdrowej i zbilansowanej diecie, ale z rozwagą. Rozwaga ta polega na odpowiednim dawkowaniu ze względu na jego wysoką kaloryczność. Jedna łyżeczka miodu waży 12 g i zawiera około 40 kcal. Czujni kalorycznie muszą być cukrzycy oraz osoby będące na diecie redukcyjnej. Więcej swobody mają osoby zdrowe
i aktywne fizycznie. Miód bowiem poprzez zawarte w nim cukry proste będzie obdarowywał ich szybkim zastrzykiem energii.
Najcenniejsze co może nam dać miód to działanie antybakteryjne oraz wzmocnienie odporności organizmu. Zawdzięczamy to enzymom z gruczołów ślinowych pszczół, które rozgościły się w miodzie i nie próżnują. Enzymy biorą udział w reakcjach w wyniku których powstaje nadltenek wodoru czyli substancja o właściwościach antyseptycznych. Dzięki temu miód ma działanie przeciwzapalne, antybakteryjne i przeciwalergiczne. Mimo to miodu nie powinniśmy traktować jako lekarstwa. Nie wyleczy nas z choroby serca, nie udrożni nerek, nie ułatwi oddychania i nie usunie wrzodów. Wraz z innymi produktami zdrowej diety, czyli wspólnymi siłami wraz z marchewką, burakiem i kalafiorem i całym zastępem zdrowych nieprzetworzonych produktów będzie obniżał ryzyko wystąpienia męczących nas chorób.
Warto pomyśleć o miodzie jako o naturalnym słodziku do potraw i napojów. Można go też z powodzeniem pałaszować prosto ze słoika. Taki nie przetworzony termicznie miód da nam najwięcej wartości. Zalecana dawka dla dzieci od 1 do 4 lat to jedna łyżeczka dziennie podawana na dwa razy, dzieci i młodzież do 16 roku życia mogą pałaszować 2 duże łyżki, dorośli 2,5.